Prawie Hala Łabowska

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 06.05.2011 | Komentarze 2

z Radziem, GraLo i Pablosem;)
dawno się nie widzieliśmy więc koledzy powitali mnie komplementami, zaczął GraLo
GraLo - przytyłaś Karolinko
Ja- od biegów mam takie nogi
Radziu - chyba biegów do sklepu
Pabloss- po golonko
komplementom nie było końca:)))))))))
pogoda z początku idealna:)ale na jakieś 4km przed Halo GraLo po uderzeniu pioruna spadł z roweru:)jasna sprawa nie uderzył on w niego,ale i tak Dareczek spadł, on też podjął decyzje ,że zawracamy,oni strzałeczka w dół a ja jadę i grad mi się zaczął w skórę wbijać, ale bolało;)przeczekaliśmy w sumie na 3 przystankach tak lało;)ale Golgota ukochana zaliczona:)Radziu musiał na swoim fulku zejść 2 razy z roweru:)na górce , Pablo i GraLo zaczęli rzucać we mnie kwiatuszkami(sorry to się nazywa mleczak:) wiec stwierdziłam,że czas wracać:)brakowało mi ich(Pabla,Dareczka Radzia)nie kwiatków:))))






pogoda dopisała z początku



GraLo w koszulce lidera:)Pablos z przepaską Ninjy;)i Radziu



potem zaczęło się robić nieciekawie...


ale walimy pod górę




Golgota


:)



i tatoo Radzia, kto by pomyślał,że to mój znak zodiadku;)jego zresztą też:)